Rynny i odprowadzenie deszczówki
A więc jak napisałem wcześniej korzystając ze sprzyjającej aury postanowiłem założyć rury spustowe do rynien i zrobić odprowadzenie deszczówki , dzięki za podpowiedzi troszkę podpatrzyłem na Waszych blogach i do dzieła :)
Wszystko pomierzyłem i pojechałem do tego zielonego dużego sklepu którego nazwy nie wymówię i zakupiłem 30 rur kanalizacyjnych 110 mm po 2 metry parę kolanek,trójników i na budowę:).
Zajeło mi to dwa dni ,ponieważ pozostaje jeszcze praca do której trzeba wstać o 3 AM potem troszkę popracować potem dojazd na budowę i jest godzina 11 AM sumie do 18 AM można coś zrobić.
Dla mnie bezcenna była mina Boba który zobaczył mnie z tymi rurami :) myślał że przyjedzie mini koparka i odwali za nas czarną robotę no cóż troszkę się przeliczył :)
A wyszło tak.
Ziemia była w miarę mokra tak że dobrze szło:)
Bob wieczorową porą:)
Rury spustowe 100m
m a kanalizacyjne 110mm ale dochodzi uszczelka troszkę silikonu i ok :)
A tu już zasypane:)
Tu też i moja biedroneczka :)
Do rynien kupiłem takie koszyczki co by jakieś ptaszki nie wpadały :)
I jeszce pokażę Wam Bob skończył parapety w wykuszu :)
Tak że na ten rok pracę na zewnątrz skończone ,teraz ewakuuje się do wewnątrz :)
A zapomniałem dodać że ze wszystkich sześciu rur woda zoastała złapana i wypuszczona na wymiennik gruntowy od pompy ciepła ....znaczy będzie ....bo nie zamontowałem jeszcze studzienki osadowej i rur drenażowych ale to na wiosnę......:)